Przełom maja i czerwca to, jak już tradycja nakazuje, wycieczka po winnicach, aby degustować produkty rodzimej manufaktury winiarskiej. Na samym Podkarpaciu rozlokowanych jest ponad 150 winnic, więc naprawdę jest co zwiedzać i próbować. Przy okazji sam region ma wiele innych ciekawych  atrakcji wartych zwiedzenia.

Nie inaczej było w tym roku, gdyż w 3 dniowy program udało nam się zmieścić naprawdę sporo miejsc, co oczywiście wymagało od uczestników dużo dyscypliny i zaangażowania. Bazą wypadową było, podobnie jak rok temu, miasto Krosno, którego lokalizacja jest optymalna aby mieć dostęp do większości ciekawych miejsc regionu i nie musieć pokonywać dużych odległości.

Piątek rozpoczęliśmy od przywitania oraz przekazania szczegółowego programu naszej „wycieczki” po czym ruszyliśmy samochodami w trasę która zaplanowana była na cały dzień i obejmowała również sąsiednią Słowację. Pierwszym przystankiem była wieża widokowa, z której rozciągał się widok na niemal całe Bieszczady. Podziwianiu widoków nie było końca, ale wszyscy wiedzieli, że kręte wąskie drogi, często biegnące lasem będą prowadziły do kolejnych, równie ciekawych miejsc. Po drodze na Słowację, gdzie zaplanowany był obiad, odwiedziliśmy klasztor, w którym w latach 1955-1958 internowany był Kardynał Wyszyński. Spacer do Jego samotni pozwolił nieco wyprostować nogi przed długim odcinkiem dojazdowym nad jezioro Domasza, gdzie w restauracji nad jeziorem czekał na nas pyszny słowacki obiad.

W momencie opuszczania hotelu rozpętała się spora ulewa, która dodała nieco adrenaliny przed ostatnim punktem dnia czyli zorganizowanym zwiedzaniem miasta wpisanego na światową listę Unesco – Bardejowa. Na szczęście wszelkie prognozy mówiły, że uda nam się zwiedzić to ciekawe miasteczko bez parasoli, więc cała kolumna Porsche żwawo ruszyła w drogę ku lepszej pogodzie. Po dojechaniu na miejsce czekała na nas przewodniczka, która oprowadziła nas po zakamarkach starówki i opowiedziała wiele ciekawych historii, których część była powiązana także z historią naszego kraju. Dzień zakończyliśmy drogą powrotną do hotelu w Krośnie, gdzie czekała nas kolacja oraz wieczór imprezowy podczas którego mogliśmy spokojnie porozmawiać na wiele motoryzacyjnych i nie tylko tematów.

Sobota rozpoczęła się dość wczesną pobudką, gdyż zaraz po śniadaniu czekał na nas autobus. Tak –  autobus. Rok wcześniej wystarczył nam jeden bus, w tym roku ledwo pomieściliśmy się w sporej wielkości autobusie. Ponieważ dzień był zaplanowany niemalże co do minuty a piątkowa impreza była dość długa, to już dawno wiedzieliśmy, że zorganizowanie dnia z winnicami będzie najlepsze w opcji, gdy jedziemy wszyscy razem w jednym pojeździe, przy okazji degustując własne wyroby nalewkowe.

Pierwszy odcinek trasy był krótki, gdyż zwiedzanie okolic rozpoczęliśmy od zainscenizowanego Skansenu Archeologicznego Karpacka Troja. Odtworzenie starożytnych budowli, pokazanie jak wyglądało życie w tamtym miejscu w przekroju setek lat było ciekawym doświadczeniem dla nas wszystkich. Po wdrapaniu się na sporej wielkości wieżę widokową, aby zerknąć na gród „z lotu ptaka”, udaliśmy się w kierunku lokalnych winnic, gdzie mieliśmy zorganizowane pierwsze w tym dniu degustacje.

Winnica Jasiel i Winnica Vanellus to dwie winnice zlokalizowane w okolicy Jasła. Przemili właściciele opowiedzieli historie swoich biznesów winiarskich i przywitali nas kieliszkami pysznego białego wina oraz przygotowali drobne poczęstunki. Następnie po zakupach ich lokalnych wyrobów – w doskonałych nastrojach udaliśmy się na obiad w niedalekiej restauracji.

Po zasileniu energetycznym ruszyliśmy dalej i dojechaliśmy do jednego z największych, naziemnych schronów kolejowych wybudowanych przez nazistów, gdzie w 1941 odbyło się tajne spotkanie Hitlera z Mussolinim. Schron w Stępinie miał być największą budowlą kompleksu dowodzenia  podczas Operacji Barbarossa, która miała w zamyśle Hitlera umożliwić nazistom rozpoczęcie podbijania ZSRR. Jak wiemy z historii do tej operacji nigdy nie doszło, więc słuchając opowieści przewodnika mogliśmy sobie jedynie wyobrażać jak mogły się potoczyć dalsze losy wojny, gdyby schron spełnił zakładaną funkcję.

Po przejściu całej budowli rozplanowanej na wzór łuku, zakończyliśmy napięty harmonogram zwiedzania i mogliśmy już myśleć o atrakcji wieczornej, czyli degustacji połączonej z kolacją w naszej ulubionej Winnicy Widokowej. Właściciel pozytywnie zakręcony, również posiadacz samochodu Porsche, po raz kolejny ugościł nas po królewsku, podając wyśmienite wina własnej produkcji, serwując poczęstunki na tarasie Winnicy skąd mogliśmy podziwiać panoramę Bieszczad, która obejmowała niemal 160km rozpiętości horyzontu.

Niedziela była tradycyjnie dniem odpoczynku, gdyż każdy już mógł sobie dzień spędzić według własnego scenariusza, w związku z czym część osób pojechała do muzeum szkła w Krośnie, część pozostała w hotelu dokonując późnego wymeldowania, a jeszcze inni planowali gdzie zjeść obiad podczas powrotu do domów. Najważniejsze, że kolejny raz wszyscy opuściliśmy Podkarpacie z mocnym postanowieniem powrotu w przyszłym roku, gdyż winnic nam nie braknie, a kolejnych pomysłów co zobaczyć mamy bez liku.

Dziękujemy wszystkim za to, że mogliśmy razem przeżyć fantastyczny weekend, za wszystkie rozmowy, słowa wsparcia oraz pomysły co jeszcze możemy zrobić, aby w takim gronie co roku spędzać minimum kilka weekendów.

Kategorie: wyjazd turystyczny

Pasja Porsche

Administrator strony Stowarzyszenia Pasja Porsche